Dyskusja Ogólna na Tematy związane z Eventem

Panowie i Panie  przypominam że Event startuje w Mistrzostwach w grze Tworzycie Drużyny dwu osobowe
Jeden boks na drużynę .
Jest jedno ale. występuje dziwny problem w tworzeniu mistrzostw nie widzi jednego toru 
 Tu widać w treningu jest tor
  w mistrzostwach nie ma

Te jedna rundę pojedziemy normalnie  on line. Oczywiście jeżeli wystąpią problemy przy tworzeniu mistrzostw jak `miało to miejsce wcześniej wrócimy do dawnego trybu rozgrywek

Runda 3 zostaje zamieniona z Nurburgring z tego powodu ponieważ gra na knock dopuszcza 12 zawodników max. Druga sprawa resygnujemy z mistrzostw wczoraj mi caly setup uusunela gra.

Pytanie techniczne.
Co zrobić, żeby zapisywała się cała powtórka wyścigu?
Nie mam niczego zapisanego, więc cała przestrzeń jest wolna, a i tak zapisuje mi się max ok. 40 min. Końcówki wyścigu zawsze brak.
Jest jakiś myk? Jakieś ustawienia w opcjach zapisu? Bo niczego takiego nie mogę znaleźć. Na dysku konsoli tez jest od cholery miejsca.

Raczej się nie da Old. U mnie też zapisuje tylko 40 minut. Powtórki mają jakieś absurdalnie duże rozmiaru po kilkaset megabajtów. W GTS po kilkadziesiąt. Powtórki w PCars2 są w folderze "save i ustawienia"  zapisywane a tu jest limit 1GB narzucony przez Sony.

Ja tez mam  40 minut. Nie ważne czy wyscig jest 1 H czy 2 H . Max 40 minut. A szkoda bo skrot z GP ladniej by wygladal

No i problem przy rozpatrywaniu protestów w sprawie zdarzeń, które mają miejsce pod koniec wyścigu, bo mamy dostępny tylko widok z jednej kamery.

Masz jeszcze oficjalną transmisję

Ale tam widać tylko to, na co akurat skierowana jest kamera, więc w rozpatrywaniu protestów nie jest za bardzo pomocna

No to akurat tak pech chciał, że widać Twój piękny powrót na tor.

https://youtu.be/z6e1QMiLZi0?t=4737

Sylwester też bez winy całkiem nie jest.

meewosh napisał:No to akurat tak pech chciał, że widać Twój piękny powrót na tor.

https://youtu.be/z6e1QMiLZi0?t=4737

Taki powrót, jaka kontrola nad autem po wypchnięciu na mokrą trawę przez rywala. Wiem, Ty byś kontroli nie stracił i dodatkowo obserwując mapkę toru i to, w jakiej odległości są auta za Tobą modlił się, żeby ich tam nie było, bo i tak nic byś nie mógł zrobić

Nie wiem po co odwracasz kota ogonem i piszesz co ja bym zrobił albo czego bym nie zrobil, bo nie tego dotyczy Twój powrót na tor. Złapałeś spina, wyleciałeś i widać, ze jak wracasz to masz pełna kontrole nad autem bo jedziesz wprost na linie wyścigowa powodując podwójny wypadek. Cos mi umyka? Crc jak wczoraj sprawdzałem jasno mówi, ze osoba powracająca na tor nie ma żadnych praw. Chyba, ze w nocy cos zmienili. Co do aut za Tobą to oni nie pojawili sie znikad i jechali pewnie jakiś czas niedaleko za wami, a z reszta masz tabelkę z czasami w czasie rzeczywistym i tam widać najlepiej odległość do aut za/przed nami. Skoro mnie wywołałeś do odpowiedzi to odpowiadam co widzę.

Ależ masz rację meewosh, tylko zupełnie niepotrzebnie napisałeś, że mój powrót był "piękny". Był najlepszy, jaki udało mi się w tej sytuacji zrobić. I także masz rację pisząc, że mam tabelkę, a nawet mapkę toru. Tylko chcę widzieć jak na te wszystkie tabelki i mapki spoglądasz i analizujesz w ciągu sekundy lub dwóch, jednocześnie obserwując gdzie zmierza Twoje auto i próbując odzyskać nad nim kontrolę. Może Tobie by się to udało. Ja nie jestem takim cyborgiem jak Ty.
A przy okazji, to do niczego Cię nie wywołałem. Sam się wtrąciłeś. Prosiłem we "wnioskach" arbitrów o ocenę zdarzenia, a Ty chyba arbitrem nie jesteś. Podobnie zresztą jak Gustaw, który wali kolejne offtopy i robi bajzel. No chyba, że coś mi umknęło i obaj jesteście arbitrami

Nie chodzi o analizę sytuacji w ciągu ułamków sekundy, a o znajomość sytuacji na torze w naszym otoczeniu. Ja nawet nie mam na głównym HUD ustawionych tych tabelek z różnicą do aut obok, w odróżnieniu od reszty patrząc na relacje, po prostu wiem na czuja kiedy kogo dublowałem i kto jedzie w moim otoczeniu. Ja nie oceniam jako sędzia a jako osoba postronna wyrażam swoje zdanie, od tego są właśnie tematy o dyskusji. Dyskutujemy i uczymy się na co zwracać uwagę na przyszłość. Jak uważasz to za "kolejne offtopy" to chyba zapomniałeś, jak sam trzaskałeś referaty. Ale rozumiem, niewygodna prawda boli.

Nie meewosh, Twoja opinia jest cenna i nie jest żadnym offtopem, bo jest we właściwym miejscu, w przeciwieństwie do wypowiedzi Gustawa we "wnioskach". Chodziło mi tylko o to, że to nie ja Cię do nie przywoływałem, jak napisałeś, a sam raczyłeś jej udzielić. Z tym, że był to raczej sarkazm, niż opinia. Jeśli zaś chodzi o "znajomość otoczenia" w czasie wyścigu, to zauważ kiedy dublowaliśmy Starziego i ile czasu od tego momentu minęło. Nie spodziewałem się, że jest tak blisko za nami, a od nawrotu nie patrzyłem ani w lusterko, ani w tabelki czy mapki, bo skupiłem się na Sylwku i na tym, by bezpiecznie pokonać szykanę i kolejne zakręty próbując jednocześnie go wyprzedzić. Więc uderzenie we mnie Starziego 2 sek. po kontakcie z Sylwkiem, po którym wyleciałem na trawę było dla mnie sporym zaskoczeniem. Ja wiem, że w CRC pisze to czy tamto ale zawsze trzeba wziąć pod uwagę, czy w danej sytuacji przestrzeganie zapisanych tam zasad było wykonalne. Dla mnie w tej sytuacji nie było, czego żałuję i za co przeprosiłem Starziego.

Przede wszystkim ja bym te sytuacje rozdzielił na dwie. Pierwsza to moment wypchnięcia/wypadnięcia z toru - czy była wina sylwestra czy nie. A druga to Twój powrót na tor. I jakby nie usprawiedliwiać tego powrotu na tor, chciałeś czy nie chciałeś, mogłeś widzieć czy nie mogłeś widzieć - nie zmienia to faktu, że doprowadziło to do wypadku. Więc związek przyczynowo skutkowy jest tutaj dla mnie dość jasny, pomijając jakiekolwiek intencje. Sam czekam na interpretacje sędziów tego zdarzenia/zdarzeń.

Zgadzam się z Tobą ale ...
Związek przyczynowo skutkowy jest zawsze taki sam.
Przyczyna - powrót na tor przed nadjężdżającymi autami
Skutek - kolizja

Ale jest jeszcze inna, ważniejsza kwestia, którą muszą w takich sytuacjach brać pod uwagę arbitrzy. A mianowicie to, czy przyczyna ta powstała w skutek świadomej i w pełni kontrolowanej jazdy kierowcy, który wypadł z toru, czy też kierowca ten nie miał na nią żadnego wpływu, bądź jego wpływ był ograniczony. Bo właśnie to i nic innego decyduje o prawidłowej interpretacji zdarzenia i uznania go za przekroczenie zasad, bądź za incydent wyścigowy. Bo jak inaczej mógłbyś z czysty sumieniem uznać winę kierowcy w sytuacji, gdy przez faul innego traci kontrolę nad autem, wylatuje z toru i jego auto wraca na tor bez jego kontroli? W CRC zapisy są jasne i jednoznaczne ale każda taka sytuacja jest inna i nie można za każdym razem stosować tej samej miary. Gdyby tak było, to niepotrzebni byliby arbitrzy, a kary dostawałoby się na zasadzie związku przyczynowo-skutkowego. Przyczyna + skutek = kara.

Wcale nikt nie musi brać Twojego zamiaru pod uwagę, przestępstwa też są przestępstwami w życiu codziennym jeśli są popełnione nieumyślnie.

Panowie sędziowie, polecam zobaczyć paragraf "RI-1" w dziale CRC pt. "Powrót do wyścigu po wypadku/sytuacji niebezpiecznej", oraz zdanie trzecie paragrafu "RI-3".

Oraz moje ulubione - paragrafy z działu "Powrót na trasę po wypadnięciu z niej", szczególnie "RT-1", "RT-3"

Jak to wrzucicie do wytłumaczenia kary Olda z powrotem na tor to załatwi sprawę. Pozdrawiam.

Widzę, że Ci się krew zagotowała i zapomniałeś po co i czym są zasady CRC. Ale ja Ci przypominał nie będę.
Skoro więc jesteś taki zasadniczy i o to samo apelujesz do arbitrów, to co powiesz na to?

mataman napisał:Wg mnie incydent wyścigowy. Natomiast Oldowi należy się kara za niebezpieczny powrót na tor.

Wg mataman incydentem wyścigowym była sytuacja pomiędzy mną a Sylwkiem.
Uznając ją za incydent wyścigowy uznaje tym samym, że doszło do kontaktu po którym wyleciałem z toru. Bo gdyby uznał, że kontaktu nie było, to wtedy byłby to mój błąd jeździecki, a nie incydent wyścigowy. Ale wtedy musiałby udowodnić, że do kontaktu nie doszło.
A więc, zdaniem matamana, był kontakt, po którym wypadłem z toru i w wyniku którego straciłem pozycję i nie została mi ona oddana ale uznał to za incydent wyścigowy? Mógłby to zrobić tylko w jednym przypadku, gdybym to ja byłbym sprawcą tego kontaktu ale to również musiałby udowodnić.
Na wrzuconym przeze mnie filmie widać wyraźnie, że to nie ja wypchnąłem Sylwka, a on wypchnął mnie i sam ledwo zmieścił się w torze. Jak więc można to uznać za incydent wyścigowy, skoro w taryfikatorze pisze jak byk:

3. Za wywiezienie kogoś poza tor kara -10.

a. Za wywiezienie kogoś poza tor i nie oddanie pozycji kara -15pkt

Więc jak? Wywiezienie poza tor i nieoddanie pozycji to incydent wyścigowy, a za nie do końca kontrolowany powrót na tor po tym wypchnięciu należy się kara?
Jak to wyjaśnić? Chyba tylko tym, że to ja składam wniosek przeciwko Sylwkowi, a nie odwrotnie i to ja wyjeżdżam pod koła Starziego, a nie on pod moje. Wtedy zapewne opinie takich speców od sędziowania jak mataman byłyby zgoła odmienne.

Napisałem najbardziej spokojnie jak tylko potrafię a Ty coś mi o gotującej krwi piszesz? X D


Ps dopiero teraz widzę, ze coś o mnie pytasz. No to z ta sytuacja z sylwestrem trzymam Twoja stronę akurat.

Dla mnie sytuacja z Sylwkiem prosta. Jego wina wypycha Oldboya za tor i powinien oddać pozycję bez gadania. Późniejszy. Powrót Fakt błąd ze strony Oldboy ale weź w takiej sytuacji nie zamotaj się jak tracisz podium bo ktoś Cię wypycha.

De facto old jechał na p4 wiec nie stracił podium. Stracił możliwośc walki o podium, ale rozumiem co chciałeś napisać Sebaws. Dlatego tez pisałem wczesniej ze ja bym te dwie sytuacje podzielił i rozpatrywał osobno. I tak jak mowilem, sam jestem ciekaw jak sędziowie do tego podejdą.

mietekpl napisał:Old uwierz że kontrolowalem  sytuacje. Wiedziałem gdzie mnie podchodzisz a gdzie jesteś kapke wolniejszy  jak tylko popełniłem mały błąd od razu się puściłem.  Niestety nie mogę powiedzieć kiedy dostałem niebieską flagę bo trochę czasu minęło  i niestety  nie ma  powtórki

Mietek, nie chodzi o to, co miałeś pod kontrolą. Zapytałem kolegów arbitrów o opinię, czy takie zachowanie jest zgodne z zasadami. Niestety ani mataman, ani Gebskyt się nie wypowiedzieli. Natomiast organizatorzy stwierdzili, że Twoja jazda była "wzorowa" (Axe) i że "trwało to trochę za długo" (Seba). Seba, na moje pytanie o to, kiedy są pokazywane niebieskie flagi odpowiedział, że gdy różnica pomiędzy autami wynosi 1 sek. lub mniej.
Zasady CRC w ogóle nie wspominają o dublowaniu i zachowaniach podczas niego, więc można by powiedzieć, że jakkolwiek by dublowany nie jechał, to jego jazda w takich sytuacjach nie łamie żadnych zasad, bo ich po prostu nie ma. Arbitrzy mogliby jedynie uznać taką jazdę za zachowanie nie fair i łamanie pkt.GC-1. Jednak w sytuacji gdy w taryfikatorze eventu są przewidziane kary za "ignorowanie niebieskich flag", to gdy arbitrzy stwierdzą, że takie ignorowanie miało miejsce, osoba która się tego dopuściła powinna dostać karę, niezależnie od tego, czy miała coś tam pod kontrolą czy też nie miała, bo taryfikator o żadnej kontroli nie wspomina.
Na filmie który wrzuciłem widać wyraźnie ile razy i przez jak długi czas różnica pomiędzy nami była mniejsza niż 1 sek. więc niebieskie flagi były Ci pokazywane wielokrotnie, a to jest wystarczający powód do stwierdzenia, że te flagi ignorowałeś i powinieneś dostać karę, gdybym złożył protest.
Więc moim zdaniem wcale nie jechałeś "wzorowo", a wręcz przeciwnie. Dopuściłeś się wielokrotnego złamania zasad, za co taryfikator przewiduje karę.
Ale jak wspomniałem wcześniej, nie składałem protestu, a chciałem tylko uzyskać opinię arbitrów po to, abym nie tylko ja czy Ty, ale żeby wszyscy inni wiedzieli, czy takie zachowanie jest "wzorowe", czy może jest karane. Czyją i jaką odpowiedź otrzymałem, też już pisałem.
Więc z tego, co obecnie wiemy, wielokrotnie przekroczyłeś obowiązujące zasady ale tak powinni jeździć wszyscy, bo taka jazda jest "wzorowa".
Szkoda tylko, że obowiązujące zasady mówią jedno, a osoby "funkcyjne" mówią coś zupełnie innego.

Nie mam czasu na edukowanie poprzez Twoje "prośby o opinię". Byłby wniosek, opinia była by wydana.

Temat niebieskich flag był już wałkowany tyle razy, że każdy doskonale powinien wiedzieć jak się zachować. Jeżeli nie wie, będzie karany po odpowiednim wniosku.

Przez czas jaki poświęciłeś na wymyślenie tej odpowiedzi wydałbyś nie jedną, a dziesięć opinii, o jaką prosiłem. A wystarczyło tylko napisać, czy Mietek zachowywał się prawidłowo, czy nie. No chyba, że był to "incydent wyścigowy"