Runda Szósta 03. Czerwca Godzina 21:00 Czasu PL

Życzę powodzenia z doborem opon. Jest jeszcze gorzej niż w Portugalii. Temp. toru 60°C Miękkie nie trzymają już na drugim kółku, a twarde ślizgają się non stop

Portugalię na twardych leciałem więc da radę . Zastanawiam się czy nie lepiej będzie jak odpuścimy tu warunki mokre bo śmierdzi mi sytuacja z Laguna . Ameryka w końcu

Ja też na twardych ale tu jest przy słońcu, lekkim zachmurzeniu i średnim zachmurzeniu temperatura toru 60°C i na twardych, choć się nie przegrzewają, to trakcji brak. Miękkie nie działają w ogóle. Przy dużym zachmurzeniu i gdy jest pochmurno, jest już tylko 35°C i miękkie działają. Dziś przez 6 godz. sprawdzałem różne ustawienia pogody i opony i czarno to widzę. Najgorsza jest sekwencja 7 zakrętów, bo nie dość, że trakcja słaba, to jeszcze każdy wjazd na tarkę grozi spinem.

A moze poprostu zmienimy godzine startu na 6.00 rano

Ja nie widzę takiej potrzeby.

Ciężka walka z setupem i ciśnieniami opon i jakoś na twardych przy 60°C da się jechać. Kwalifikacyjny best lap 2.06,920 ale średnie tempo wyścigowe z pełnym bakiem w okolicy 2.10,000 i trudno mi zejść niżej. Best w czasie wyścigu 2.08,650.

No po jednej rundzie przerwy wrocilem! Troche smutno bo zasialem dzis o 17 i przejechalem sie kilka razy. Byl dramat. Potem wpadl kolego z zespolu. Zestroil mi auto i pojechalem jeszcze raz..Tym razem bylo lepiej. 

Wpadamy na przed wyscigowy rozmowy i co? Tomaszan planuje na mnie zapolowac! Mysle sobie ze musze wykrecic super czas aby byc od niego daleko. Koncze kwali na p3.  Kolega z zespolu na p2. Roznica miedzy nami to 0.2s no prawie jak kierowcy w f1 z tego samego teamu. Coz za klasa!

Startujemy !
Ja do wewentrznej. Wyprzedzam Olda i sru ! gnam ! na p2. To bylby koniec emocji. Cisnalem sam. Do boxu zjechalem zatankowalem sie bo choc wiedzialem ze nie musze to jednak lepiej mi sie jechalo gdy auto ciezsze bylo. Wyjechalem na p5. Oczywiscie z nikim nie walczylem bo wszyscy do boxu zjezdzali. Old wyprzedzil mnie i bylem na p3.  Staralem sie dotrzymac mu kroku ale sie nie udalo.  Na ostatniej prostej widze ze Old prawie stoi w miejscu. Wyprzedzam go. Jednak mialem 2s kary od gry i koncze na p3.  Zespolowo wystep petarda. Z pozostalych dobry wiadomosci to to ze kierownica sie nie rozlaczyla. Z tych mniej fajnych to bylo mega nudno! Tor trudny ale no nic sie nie dzialo. Graty dla Sylwka. i dla tych co dojechali. Do nastepnego.

O to wyniki dla A. Nie wiem czy poprawne . Proszę kogoś kto ma wyniki z Wyścigu aby potwierdził że wszystko się zgadza Pozdrawiam 

Ja bylem czeci!

Error, czekałem na Ciebie przed metą żebyśmy sobie tak ładnie, razem wjechali. Ale Ty oczywiście nie skumałeś

Co? No boj sie boga! a co by bylo jakbym dostal DC albo cus jeszcze bys stracil pozycje.  Jestes przedemna w generalce i musisz cisniac ich tam. Jesli tak bedziemy dojezdzac to Druzynowa bedzie nasza  Nie robmy takich akcji! 1.5hr jechania aby na koncu cos stracic to ja nie chce. Pozatym na ostatnich lapsach robilem najlepsze czasy..

Całotygodniowa walka z setupem i oponami zakończyła się sukcesem, więc śmiało mogłem się podzielić z ustawieniami tak z Errorem, jak i Mikosiem
Best lap na kwalifikacyjnym secie 2.06,600, a na wyścigowym 2.08,450 dawały nadzieję na niezły wynik. Na kwali nie udało się jednak poskładać perfekcyjnego okrążenia i Sylwek znowu na P1, a ja i Error na P2 i P3
Wyścig zaczął się od "akcji" Tomaszana w pierwszym zakręcie, po której Sieniu spadł na koniec stawki, a ja straciłem pozycję na rzecz Tomaszana.



Chwilę później dała o sobie znać ślizgawka i pomimo ostrożnej jazdy tylna oś straciła trakcję i odwiedziłem pobocze.



Spadek na P9 i ruszam w pogoń. Na moje szczęście chwilę później Mietek kasuje Marcina, a w powstałym zamieszaniu przebijam się na P5.



Kilka okrążeń pogoni za Krazislawem i Tomaszanem i wreszcie są w zasięgu. Pierwszy poległ Krazislaw, a Tomaszan bronił się tak, że w akcji ratunkowej przed wjechaniem mu w bagażnik zaliczyłem drugiego spina. Przepraszam Tomaszan za to puknięcie ale kompletnie zaskoczyłeś mnie tym, że w miejscu, w którym się przyspiesza Ty zwolniłeś. Na szczęście nic Ci się nie stało, a straciłem tylko ja.



Strata 12 sek do czwartego Krazislawa i kolejna pogoń. Po 5 minutach w zasięgu pojawia się po raz kolejny Tomaszan. Kolejna piękna walka i awans na P4.



Niespełna 10 minut później doganiam Krazislawa. Jeszcze jeden fajny pojedynek i ląduję na P3.



I to w zasadzie wszystko. Jeszcze tylko opóźniony zjazd do boksu aby zyskać wystarczającą przewagę nad jadącymi za mną, wyprzedzenie tankującego Errora i spokojna jazda do mety po teamowy sukces w Austin.

Graty dla Sylwka i podziękowania dla wszystkich za kolejny super wieczór.

Ps. Nie wiem czy obowiązek "pokazania" opon jest wciąż aktualny ale jakby co, to wrzucam:

Wyniki pokój B